Najnowsze wpisy, strona 2


lut 12 2005 dziwnie, dziwnie..
Komentarze: 1

To śmieszne...

...ale nigdy nie chciałam, żebyś miał net. Zawsze sie balam, ze cos sie wtedy zmieni miedzy nami.

Ze spowszedniejemy. Zglupiejemy. Uproscimy sie.

 Masz net. Boje sie bardziej niz przypuszczalam. 

Nie wiem jak z toba rozmawiac nie widzac twoich oczu. Nie wiem... Obco mi. Dziwnie mi.

nescafe : :
lut 07 2005 człowiek witruwiański
Komentarze: 1

Czytam kod Leonarda da Vinci...

Z wielką przyjemnością chłonę nowe, zaskakujące fakty...

Dziwię się zależnościami...

Czytam teksty naukowe, żeby się upewnić, że to nie fikcja literacka... 

Mierze się i sprawdzam, czy odpowiadam Boskiej Proporcji... ;) 

Analizuję ciąg Fibonacciego...

Przyglądam sę Mona Lizie. Lewa i prawa strona - zgadza sie!

Książka mnie naprawdę wciągnęła... fakty zaplątane w ciekawej fabule thrilleru.

Cóż, polecam...  

Ostatnio nie mam weny. Wszystko stoi w miejscu. Nic mi sie nie chce, pisać też nie... 

 

nescafe : :
gru 20 2004 akwarium...
Komentarze: 2

Napisałam notkę. O śmierci. Pobyła tu trochę. Potem uznałam, że dotyka spraw zbyt świeżych i zbyt okrutnych. Notki nie ma- jak widac... Nie chce mi się pisać. Zamiast- Myslovitz...

Przez kilka chwil
jak puste pudełko na oślep w tym zgiełku, wiem

wybacz, że dotyczy to mnie
przez kilka słów, przez łzy na sukience i oczy zamknięte wiem...

zbyt dużo chcę
a gdy widzę tę próżność jest już za późno, wiem

wybacz, że dotyczy to mnie
i nie wiem czy wiesz, przy zapalonym świetle czasem czuję się bezpieczniej
więc powiedz czy takiego mnie chcesz...


nescafe : :
gru 02 2004 Egzekutywa i legislatywa...
Komentarze: 1

Hmmm... czy ja moge o urlop poprosić?

nescafe : :
lis 28 2004 Bo ja mam slabosc do bialej czekolady......
Komentarze: 5

Mój przyjaciel zapytał mnie niedawno, jak nazywa sie hormon od nieszczesliwej miłości... Wiem, ze ten od szczesliwej, to najprawdopodobniej dopamina, ale od nieszczesliwej? Pojecia nie mam... [...]. Nie sadzicie, ze jesli czlowiek przezywa jakis zawod milosny*, to dziala na niego cos blizej nieokreslonego, co wyzwala w nim niesamowia lekkosc nazywania uczuc i emocji...  wrazliwosc na niedostrzegalne przedtem bodzce...  zaskakujace go samego wizje...  ???      A łzy? Łzy odciążaja człowieka... Rozpuszczają jego delikatny pancerzyk przesadnej poprawnosci. Spływają wraz z przerażliwym krzykiem dochodzącym z głebi duszy. Czasami warto pobyć nieszczęliwym. Przeżyć swoiste katharsis. Oczyscić sie z zaległej, brudnej, jednoliotej masy... 

*mozna zastapic dowolnym niepowodzeniem lub nieszczesciem

nescafe : :