sie 27 2004

dotknąć...


Komentarze: 4

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to -i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

Kaziemierz Przerwa-Tetmajer    "Lubię, kiedy kobieta..."

Szukając wierszy Rafała Wojaczka natknęłam się na wiersz Tetmajera... i coś mi się przypomniało...

nescafe : :
27 sierpnia 2004, 22:08
Od razu przypomnialy mi sie lekcje polskiego:) wiersz ciekawy...
27 sierpnia 2004, 17:22
ja lubię wiersze wojaczka, sa pełne uroku.
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
27 sierpnia 2004, 16:39
A ja lubie czuć to co On tak lubi w kobiecie..
mała [http://www.blogi.pl/blog.
27 sierpnia 2004, 16:13
naprawdę ładnie napisane. czyż takie nie są właśnie kobiety...?

Dodaj komentarz