Archiwum listopad 2004


lis 28 2004 Bo ja mam slabosc do bialej czekolady......
Komentarze: 5

Mój przyjaciel zapytał mnie niedawno, jak nazywa sie hormon od nieszczesliwej miłości... Wiem, ze ten od szczesliwej, to najprawdopodobniej dopamina, ale od nieszczesliwej? Pojecia nie mam... [...]. Nie sadzicie, ze jesli czlowiek przezywa jakis zawod milosny*, to dziala na niego cos blizej nieokreslonego, co wyzwala w nim niesamowia lekkosc nazywania uczuc i emocji...  wrazliwosc na niedostrzegalne przedtem bodzce...  zaskakujace go samego wizje...  ???      A łzy? Łzy odciążaja człowieka... Rozpuszczają jego delikatny pancerzyk przesadnej poprawnosci. Spływają wraz z przerażliwym krzykiem dochodzącym z głebi duszy. Czasami warto pobyć nieszczęliwym. Przeżyć swoiste katharsis. Oczyscić sie z zaległej, brudnej, jednoliotej masy... 

*mozna zastapic dowolnym niepowodzeniem lub nieszczesciem

nescafe : :
lis 26 2004 To skandal!
Komentarze: 4

...zawiozlam do wulkanizacji opone z malym gwozdziem, a przywiozlam z dziura wielkosci mandarynki!!! "Nic sie nie da zrobic, zreszta sama pani widzi"- rzekl nieco wykrecony pan o pseudonimie 'Guma', po czym wreczyl mi dwie (dwie?!) opony:  moją ZDEWASTOWANĄ!!! i jakąś zjechaną maksymalnie, dosłownie, swoją, którą ośmielił się bezczelnie wepchać na moją felgę. Bo podobno "lepszy taki zapas niz zaden, a kawalek pani na tym ujedzie w razie cuś". Nie wiem, czy drzeć sie na niego, czy co... nową opone ojciec niedawno kupywal, a on takie jaja odwala... Wkurzylam sie. 

-"Ile place?"

-"Nic."

-"Tak tylko pytam."

-"Pomóc pani?"

-"Niekoniecznie. Do widzenia."

Nie chcialam klocic sie o cos, na czym sie absolutnie nie znam... Zaluje. Niech go szlag!

Tata mnie wyśmieje, jak wróci. :) Zawsze mowil, ze od mechnikow, blacharzy i innych 'specjalistow' mam sie trzymac z daleka...  

nescafe : :
lis 23 2004 Bilans zysków i strat.
Komentarze: 3

Tyk, tyk, tyk...

Rozczarował mnie czas... Albo ucieka albo go nie ma. Z wielu rzeczy rezygnuje. Niestety, najczesciej sa to przyjemnosci... Eee... w sumie ja nie o tym chcialam...

Krótko i zwięźle.

Ojciec mojego chłopaka jest dyrektorem podstawówki (w zasadzie także gimnazjum, ale to nie ma nic do rzeczy). Dziś pewna dziewczynka zwinęła z szatni kurtke... Czwartoklasistka. I wcale nie dlatego, ze jej sie jakos specjalnie podobala... Wziela ja, bo nie miala swojej. Bylo jej zimno po prostu... Sprawe oczywiscie wyjasniono. Nie wnikalam w szczegoly. Zastanawia mnie tylko jak powinien zareagowac na to dorosly czlowiek... Nie mozna jej przeciez ukarac. Nie mozna tez pochwalic... Co zrobic? Żal mi tej dziewczynki...

                                                                                                    

                                                                                                             Poszukałam dla niej kurtke. 

 

-     -     -     -     -     -     -

 Na marginesie...  

Przyznali mi stypendium naukowe! Jupi! :) Tym bardziej, ze nie spodziewalam sie raczej... A tu taka niespodzianka na swieta. ;)

nescafe : :
lis 21 2004 Transakcja.
Komentarze: 4

 Czas pilnie kupie!

gg: 2822355

nescafe : :
lis 14 2004 Widzisz? Oto drzewo...
Komentarze: 3

"Tak, życie jest kobietą."    [Nietzsche]

Czeka mnie, długo odwlekane, napisanie pracy. Tematy są hmmm... elastyczne. :)  Można podpasować pod nie chyba każdą dziedzinę kultury. Wybrałam fotografie. No! To lecimy...

nescafe : :